czwartek, 11 kwietnia 2013

1. Jestem Justin Bieber.

Tego samego dnia, lecz 3 godziny później zadzwonił mój budzik, który zawsze sobie ustawiam, ponieważ nie zwinę się sama z łóżka bez budzika albo pobudki przez mamę czy Petera. Wybrałam ciuchy w garderobie, czyli czerwone rurki, białą bokserkę oraz czarne baleriny. Była wiosna, maj, jeszcze nie całe dwa miesiące do końca zakończenia roku szkolnego, a potem wakacje, najprawdopodobniej w tym roku pojadę z rodzicami i Peterem do Italii, albo gdziekolwiek gdzie jest ciepło i ładna pogoda codziennie. Poszłam do łazienki, umyłam się, wysuszyłam, po czym natarłam ciało kremem o zapachu brzoskwini, ten zapach jest bardzo ładny. Ubrałam wcześniej przygotowany zestaw po czym podeszłam do mojej toaletki w pokoju. Zaczęłam układać włosy, zostawiłam je rozpuszczone. Pomalowałam oczy eyelinerem, tuszem do rzęs i tyle mi wystarczało. Nie malowałam się jak wiele dziewczyn z mojej szkoły, które miały 5 kg tapety na twarzy, co nie podoba się to wielu nauczycielom jak i uczniom. Tylko jacyś debile, albo ci którzy chcieli zaliczyć szybki numerek się z nimi umawiali.Założyłam na uszy jeszcze pasującą do mojego ubioru biżuterię po czym biorąc torbę zeszłam na dół. Nie miałam jakoś specjalnej ochoty na śniadanie, więc od razu poszłam do szkoły. Byłam zamyślona przez całą drogę, bo myślałam kto był w moim śnie. Z pewnością nie znałam tego chłopaka, bo tych perfum jeszcze nigdy w życiu nie czułam. Nadal mam zapach jego perfum w moim nosie chociaż nie wiem jak to możliwe, skoro był to tylko sen. Po chwili byłam w szkole, spojrzałam na wyświetlacz mojej Noki Asha 302 i zobaczyłam, że dopiero jest 7:53. Poszłam pod sale, w której miałam mieć lekcje, miałam teraz Historie. Nie lubię tego przedmiotu. Clare - moja najlepsza przyjaciółka, chodziła ze mną do klasy, zawsze przychodziła pod klasę idealnie z dzwonkiem. Dziś też tak przyszła. Pocałowałam ją w policzek na przywitanie, po czym razem weszłyśmy do klasy, usiadłyśmy w ostatniej ławce pod ścianą.
- Clare, chce ci opowiedzieć o moim śnie.
- Sara, nie. Codziennie jest taki sam, więc nie chce mi się słychać o tym gościu.
- Ale dziś.. Ktoś mnie uratował. - spojrzałam w dół, a ona gwałtownie spojrzała na mnie ze zdziwieniem.
- Kto? Znam go? Chodzi do naszej szkoły?
- Nie wiem, nie widziałam twarzy, było ciemno w tym lesie.. Ale jak on chciał się do mnie dobierać. Ten chłopak podszedł do mnie, uderzył go z pięści w twarz i przytulił mnie. Powiedział że już wszystko będzie dobrze.
- A skąd wiesz że to był chłopak tak ogólnie?
- Bo czułam i do tej pory czuje jego zapach, ma ładne perfumy. - uśmiechnęłam sie.
- No to teraz chodzimy po szkole i obwąchujemy wszystkich chłopaków - wybuchnęłyśmy obie śmiechem, a nauczycielka na nas popatrzyła. Ale nie czepiała się nas, bo nagle ktoś wszedł do klasy. Jakiś chłopak, wygląda znajomo, ale nie wiem skąd go znam.
- Uwaga! Poznajcie nowego ucznia w waszej klasie! - patrzyła na nas nauczycielka, po chwili zapytała się chłopaka. - Jak się nazywasz?
- Jestem Justin Bieber - wszyscy patrzyli na niego i byli w szoku. Że piosenkarz nie ma nauczania w domu czy coś w tym rodzaju, tylko zaczyna się uczyć w takim liceum jak nasze. Nie byłam jakoś specjalnie jego fanką, ale podobała mi się muzyka, którą tworzy. Po chwili Clare mnie szturchnęła jak już zajął miejsce w ławce przed nami.
- Jego też obwąchamy, co? - znowu zaczęłyśmy się śmiać, a Bieber na nas dziwnie popatrzył, a nauczycielka podeszła do nas.
- Chcecie nadal się śmiać? No to proszę wyjść na korytarz.
- Bardzo chętnie, ale wtedy nie będzie z czego. - nie którzy się zaśmiali z nami, ale jej nie było do śmiechu.
- Jeżeli nie zmienicie swojego zachowania, zaprowadze was do dyrektora.
- Prosze pani, mój wujek jest tu dyrektorem i zaraz ja mogę naskarżyć na panią - odpowiedziałam pyskato z cwanym uśmieszkiem na twarzy.Wszyscy tylko patrzyli na reakcje nauczycielki, ale mój pech bo nie odpuściła.
- Pójdziesz do dyrektora ze swoimi rodzicami jutro bo ich wezwę, a to że jesteś jego rodziną  nie oznacza, że każdy ma ci ulegać i dać przejść do następnej klasy.. - nadal coś tam paplała, ale szczerze? Nie słuchałam tego, było to dla mnie strasznie nudne. Myślałam, że zaraz zasnę ale zadzwonił dzwonek. Wyszłam z Clare z klasy.
- Co masz teraz? - spytałam ją.
- Angielski, a ty?
- Ja mam zajęcia teatralne, pewnie znowu wcisną mnie do jakiejś ckliwej sztuki typu 'Romeo i Julia' z Bradem na czele - wywróciłam teatralnie oczami i pożegnałam się z nią całusem w policzek. Brad jest największym podrywaczem jakiego znam. Ciągle podrywa dziewczyny, jakby był to jego nałóg. Nie powiem, jest przystojny i jest kapitanem drużyny koszykarskiej, ale tak jak Troy z High School Musical również zajmuje sie tymi wszystkimi sztukami teatralnymi itd. Gdy szłam w kierunku sali teatralnej podszedł do mnie ten Justin Bieber, ale jakoś dziwne, że dziewczyny z mojej klasy za nim nie chodzą.
- Przepraszam, ale wiesz czasami gdzie odbywają się zajęcia teatralne? Wiem, podchodzę do ciebie tak po prostu i w ogólne. Tak ogólnie, to jestem Justin, a ty? - wyciągnął w moją stroną rękę, chyba w geście poznania się ogólnie, bo niby w jakim celu? Uśmiechnęłam się delikatnie myśląc o tym, że te zajęcia mam z nim, wiem, to dziwne, ale ciesze się, bo może jego wkręcą na miejsce Brada, a sztuki teatralne z nim nie są przyjemne, bo jest nachalny, ciągle chce ćwiczyć sceny z całowaniem i ogólnie.
- Ja jestem Sara i też mam te zajęcia, więc teraz tam idę. Jak chcesz to chodź ze mną - uśmiechnęłam się w jego kierunku ruszając. Po chwili zadałam mu pytanie, o którym myślałam już na lekcji. - Dlaczego chodzisz to takiego normalnego liceum jak tutaj, a nie masz jakiś nauczycieli prywatnych czy coś w tym stylu?
- Bo nie chce mi się ciągle siedzieć w domu, chciałem poznać nowych ludzi i zachowywać się jak normalny człowiek, bo to iż jestem piosenkarzem nie znaczy, że mam zachowywać się inaczej niż normalny nastolatek, że mam być inny i nie mieć takich uczuć jak inni. - uśmiechnął się delikatnie, wydawał mi sie trochę skryty i inny niż chłopcy, których znam i w ogóle. Ale postanowiłam się tym nie przejmować.
- Dlaczego nie chodzą za tobą dziewczyny?
- Od razy ja z moją mamą i menadżerem powiedzieliśmy dyrektorowi, żeby nie chodziły, bo to serio dla mnie uciążliwe, więc dyrektor zarządził, że jeśli dziewczyny będą chodziły za mną, no sama wiesz o co chodzi to wtedy coś tam będzie - uśmiechnął się, miał takie równe, śnieżnobiałe zęby. Nawet sama nie wiem kiedy dotarliśmy pod sale, ten czas tak szybko mija..

***
Cześć, to pierwszy rozdział. Jak macie jakieś uwagi to piszcie, jestem tu nowa, nie znam się na tym pisaniu, a chcę żeby było dobrze i jeśli uważacie że jest źle po prostu piszcie, bo serio chce się nauczyć dobrze pisać blogi. NN już pod koniec tego tygodnia myślę.

8 komentarzy:

  1. Pomysł jest okej, ale popracuj jeszcze nad treścią i błędami, które czasami się przeplatają.
    @biebergirl_001

    OdpowiedzUsuń
  2. jest spoko :)
    http://beeealright.blogspot.com/ zapraszam ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mi się podoba, czekam na następną część.

    OdpowiedzUsuń
  4. Świeny :)

    +

    Na http://my-heart-belongs-to-your-heart.blogspot.com/ kolejny, zapraszam i liczę na opinię <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Zapraszam na najnowszy rozdział na moim blogu :
    blind-way.blogspot.com
    Przepraszam, ale zapomniałam cię wcześniej poinformować, dlatego teraz jak mi się przypomniało cię informuję.

    OdpowiedzUsuń
  6. ogólnie nie lubię Justina bo to całkiem przeciwna muzyka do tej którą preferuje, ale piszesz ciekawie i mam zamiar czytać *.*

    pytałaś kiedy rozdział więc : na moim blogu w końcu pojawił się upragniony rozdział. Zapraszam serdecznie ♥ - http://smileehappyy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. U mnie na blogu http://smileehappyy.blogspot.com/, pojawił się kolejny rozdział. Zapraszam do przeczytania i komentowania ♥

    OdpowiedzUsuń
  8. Przy okazji zapraszam na nowy post http://smileehappyy.blogspot.com/. ♥

    OdpowiedzUsuń